G19 |
Masz pistolet-wiatrówkę na CO-2 |
|
|
Dołączył: 14 Sie 2007 |
Posty: 42 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
kizio89 napisał: | A taka ręcznie robiona amunicja to już nie jest przestępstwo ?? |
Osoby, które posiadają pozwolenie na broń palną myśliwską lub sportową mogą zgodnie z naszym prawem wytwarzać (nazwa fachowa: elaborować) na własne potrzeby amunicję.
Wynika to z dwóch przepisów:
1) rozprządzenia MSWiA z 20 marca 2000r. w sprawie rodzajów szczególnie niebzepiecznych broni i amunicji oraz rodzajów broni odpowiadających celom, w których może być wydane pozwolenie na broń,
2) rozporządzenia Ministra Gospodarki oraz MSWiA z 9 września 2002r. w sprawie warunków sprzedaży materiałów wybuchowych, broni, amunicji oraz wyrobów i technologii o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym oraz zakresu i trybu kontroli przestrzegania tych warunków.
Pierwszy z nich stwierdza, że nie jest szczególnie niebezpieczną amunicja wytwarzana na własny użytek przez osoby posiadające pozwolenie na broń myśliwską i sportową.
Drugi natomiast stwierdza, że proch strzelniczy i spłonki można sprzedawać osobom, kóre okażą legitymację posiadcza broni myśliwskiej lub sportowej.
Tyle prawo. W praktyce jest gorzej. Nie ma w polskich sklepach szans na kupienie prochu strzelniczego. Można co najwyżej kupić proch czarny, ale ten nie nadaje się do elaboracji amunicji scalonej. Powodem niechęci do sprzedawania prochu są wysokie wymogi bezpieczeństwa do jego przechowywania. A skoro nie sprzedaje się prochu, więc nie ma też w handlu spłonek i pocisków. Łuski to sprawa nieistotna, gdyż można je pozbierać na strzelnicy.
Moi znajomi, którzy elaborują amunicję do broni sportowej czynią wycieczki zagraniczne, by u sąsiadów z UE nabyć proch, spłonki i pociski. Potem torchę się bawią i wychodzi im amunicja o połowę tańsza od sklepowej. |
|