Jak dziś (14.08.2007r.) donosi Polska Agencja Prasowa piętnastoletni chłopak ze wsi Kuleje koło Częstochowy (Śląskie) postrzelił się w brzuch ze starego karabinka sportowego, znalezionego na strychu swego domu. Jego tatuś nic podobno o tej broni nie wiedział, a więc i nie miał na nią pozwolenia. Tata ma lat 50, a więc powinien być trzy razy mądrzejszy od syna. Jak widać niestety nie był.
no cóż - może to jeszcze broń dziadka była , a tak swoją drogą nie wyobrażam sobie jak można się postrzelić z kbks'a w brzuch . - Tatuś istotnie mógł nic nie wiedzieć , są tacy szpece że kupują broń z nielegalnych źródeł , chowając ją po strychach etc - broń rdzewieje staje się małoużyteczna .
I jeszcze jeden dowód na to że restrykcyjną ustawa NIC nie zmieniał jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Może, gdyby ten chłopak był od dziecka uczony, jak bezpiecznie obsługiwać broń palną do tragedii by nie doszło. Ile jeszcze osób musi cierpieć, aby zrozumiano, że nie tędy droga...
Co do naukli to masz rację. Można zacząć od dziecka. Potem to zaprocentuje. Im wcześniej nawyki bezpieczengo posługiwania się bronią zostaną zaszczepione, tym bezpieczniej jest w towarzystwie takiego strzelca. Jeżeli wie, że broni nie kieruje się w kierunku ludzi (za wyjątkiem sytuacji walki), to nie postrzeli kolegi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
