Rusznikarz |
Administrator |
|
|
Dołączył: 22 Paź 2006 |
Posty: 175 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
W porządku, ja kocham UZI, dlatego wezmę go dla siebie.
Zatem czas zacząć kampanię. Najpierw mały wypadzik. Ponieważ współczesne armie noszą lekkie osłony balistyczne na akcje zabieram 2 snaperów i 3 ludzi a AKMS - ami. Na początek przewracamy drzewo i barykadujemy drogę. Ma przejeżdzać tędy patrol wroga. Zaledwie 4 żołnierzy z AK, kierowca z PM - 84 (prawdopodobnie zdobycznym) oraz oficer z Walther P99. Snajperów ustawiam po obu stronach drogi. W takim miejscu, aby po piewrwszym strzale mogli łatwo schować się za grubymi drzewami. Każdy dostaje 5 sztuk amunicjii. Ja z lornetką oglądam teren. Szturmowcy kładą sie przy drodze przykrywając lisciami i gałęziami, broń gotowa do strzału, pełne magazynki. Przejeżdza patrol, zatrzymują się. Dowódca zostaje w wozie, żołnierze idą uprzatnąć konar. Snajperzy strzelają do dowódcy i kierowcy. Szturmowcy zaczynają ostrzał z ziemi na równi ze snajperami. Wróg ma małe szanse na przeżycie. Oczywiście jak to oddziały partyzanckei zabieramy wszystko.
Broń, amunicję (łacznie 600 szt. amunicjii i 20 magazynków do AKMS, 3 magazynki 16 naboi każy do Walthera i elegancka kabura, kamizelka konwojenta, dowódcy oraz maczety, mnóstwo sprzętu i oczywisćie Kochaniutki PM - 84 i 5 magazynków do niego 30 naboi każdy.) oraz resztę pożytecznych rzeczy. Ciała uprzątnięto i pochowano.
Tak, zaczyna mi top coraz bardziej przypominać grę planszową, dlatego potrzwebuję kogojś, kto będzie decydował kiedy przysłać mi kolejnych ludzi. Najlepiej aby tą osobą był autor wiersza. Mam nadzieję iż taka sytuacja nigdy nie nastąpi, jednak temat ciekawy i nawet jeśli nie będe pisał dalej to ZAPRASZAM! |
|