Autor Wiadomość
rudy1999
PostWysłany: Pią 22:28, 29 Lut 2008    Temat postu:

nagle od fratu nadjezdza wojsko majora Rama Sharmy i 5 snajperow ustawiaja sie, antyterrorysci rozdzielaja sie i i otaczaja wszystkich gagsterow i wzucaja gaz lzawiacy wszyscy gagsterzy lzawia,zolnieze wyjmoja swoje shotguny,uziki,mp5,wholtery i mp40 wlasnie zaczela sie zajawka wszyscy gagsetyrzy i ci kolesie z gangu motocyklowego zgineli, wlasnie agentka liberty odzknelasie i wszyscy sie ciesza a agentka podhodzi i sie pyta:czy to juz koniec? wszyscy mowia ze tak ale jednak to nie koniec alfons a jednoczesnie szef calego gangu Ragawan Demilaczy'k podjezdza swojim wypasionym kulo odpornym ferrari z dostawol swojego wojska.A agentka Liberty krzyczy patrzce jednak to nie koniec major Ram Sharma i agentka krzyczal wszyscy na pozycje!!!!!!!!izaczynasie nowa jeszcze gorsza zajawka.Teraz ktos inny podzuci pomysl:) ja jeszcze dozuce jedna scenke jesli ktos podzuci zakonczenie mojej scenki.Scenke opowiadal rudy1999
Rusznikarz
PostWysłany: Czw 11:57, 07 Cze 2007    Temat postu:

Dobrze, pozwolę sobie podrzucić ciąg dlaszy..... Szeryf i pani agent. O'connor schowali się w biurze. On ładuje gorączkowo magazynek swojego DEP-a, ona stara sie przez radio wezwać pomoc. Nagle w słuchawce głusza...pewnie zniszczone zostały kable. Komórka nie ma zasięgu..... Pani agent nie pozostaje nic innego, jak tylko wyciągnąć z pod marynarki swojego SIG-a i odciągnąc zamek. W miedzyczasie w innych pokojach, [powiedzmy 2 pokoje z oknami na ,,front"(bandyci strzelają od strony prerii, tak ze 100 jardów od posterunku) biuro szeryfa bez okien.] zastępcy się szykują. ,,Obudowują" cienkie, drewniane ściany workami z najprzeróżniejszymi ciuchami, belkami, skrzyniami etc. Na froncie sąsiad (powiedzmy, że jest od nich tak z 60 metrów) ostrzeliwywuje niewielki pagórek, za którym schowani są gangsterzy, nie pozwalając im się zbliżyć do miasta. Obok niego leży stos łusek i kilka magazynków do Tommy'ego (przezorny człowiek, zabrał plecak). Szeryf tuż po załadowaniu DEP-a (jak już sobie poradził z ostatnim nabojem, który nie za bardzo chciał sie zakleszczyć w szczękach) wprowadził nabój do komory M700 i ruszył do drugiego pokoju (tego z oknem na front). Mijając Jacka, który właśnie podpinał magazynek do kałasznikowa podszedł do okna i zaczął obserwować sytuację przez celownik optyczny. Mimo pagórkowatego terenu z tego okna miał teren czysty. Zobaczył odważnego sąsiada i zbladł. Znał go, i wiedział, że świetny z niego strzelec, ale jago stary Tommy może się zaciąć, a amunicja kiedyś mu się skończy. Jones próbował strzelić do najbliższego bandziora, ale kolejny deszcz pocisków zmusił go do padniecia na ziemię. Rozkazał więc zastępcy, aby natychmiast ruszył do jego pokoju, nasępnie abyu przedstawił sytuację agentce O'connor, która jako jedyna mogła wydać agentom rozkaz ataku. Ruszył więc do pokoju szeryfa, gdy zobaczył ją leżąca na ziemi. Prawdopodobnie półka, na której leżały puchary i odznaczenia pod wpływem ostzrału straciła mocowanie i uapadła na jej plecy. Sprawdził puls, żyła. Jednak czasu na cucenie nie było. Rzucił się do garażu, gdzie czekali agenci. Gdy zszedł natychmiast przedstawił im sytuację i wydał polecenie szturmu. ci zawzięcie upierali sie, że nie mają rozkazu. Dopiera, kiedy przedstawił im stan ich dowódczyni, zaczęli sie zastanawiać. Wtem do garażu wbiegł Robert z Mossbergiem w rękach, informując Jacka, że bandyci zaczęli ostrzeliwywać posterunek z broni wielokalibrowej, prawdopodobnie Baretta M8. Jacek natychmiast przedstawił mu sutyację. Robert, wybitny prawnik natychmiast przedstawił agentom, ile lat mogą spędzić w więzieniu za niewykonanie rozkazu dowództwa (wszak mieli schwytać gang) oraz za dopuszczenie do śmierci sąsiada szeryfa. W międzyczasie szeryf wyczekując przerwy na zmianę magazynka ostrzeliwywał bandytów celnym ogniem ze świetnego, myśliwskeigo sztucera. Zastrzelił jednego amatora PM-u scorpion, trafił innego bandytę w brzuch, ale ten prawdopodobnie miał kamizelkę z wkładką, gdyż po chwili jęcząc poczołagał sieza pagórek. Jones starał się wytropić snajpera wroga (tak, tego z Barettem), ale nie potrafił go dostrzec. W drugim pokoju trwał nieustanny ostrzał. Ranny w nogę (pocisk 9mm, prawdopodobnie Glock) Mark ładował broń, podczas, gdy Adam naprzemiennie strzelał z Rx4 i Winchestera. Starał sie on jak najgęściej siać pociski. Szeryf nadal strzelał, snajper wroga też. Wtem nagle zauważył pojazd jadący w kierunku badnytów. Istotnie, był te Dżip FBI. Za kierownicą siedział Jacek, jeżdząc szybko i dynamicznie. Na siedzeniu pasażera był Robert, który z zadziwiającą szybkoscią ładował mossberga i strzelał grubym śrutem, nie pozwalając gangsterom wychylić się zza pagórka i rozpocząć ostrzał. Kiedy już dojechali pod pagórek Jacek dobył AK i zaczął sie czołgać, chcąc okrążyć wroga. Jednak prawdziwa ,,jatka" zaczęła się dopiero, gdy dwóch agentów FBI w strojach szturmowych wysiadło z wozu. Natychmiast okrążyli pagórek, wrzucili za wzgórze dwa granaty hukowe i wychylili się, strzelając długimi seriami ze swoich MP5. Wyszkoleni funkcjonariusze prowadzili celny, skuteczny ogień. Gdy jeden ładował, drugi strzelał. Na każdy magazynek przypadał przynajmniej jeden trup. Mark jak najszybciej podbiegł do sąsiada szeryfa i zabrał go do dżipa, aby FBI przez przypadek nie wzięło go za wroga. Jacek, zajął dogodna pozycję na tyłach pozycjii gangu. Wiedział, że ze swoim samopowtarzalnym karabinem nic nie zdziała, kiedy otworzy ogień, zginie. Czekał na dogodny moment. Gangsterzy podzielili się na trzy grupy. Jedni, ustytuowani w niewielkim zaglebieniu ostrzeliwywali się na wszystkie strony, drudzy, ostrzeliwując FBI (tak grupa i tak został już zdziesiatkowana, agenci zastrzelili siedmiu bandytów, puscili PM-y i i sięgneli po pistolety) schowała się za różnymi skałami, w niewielkich zagłebieniach etc. Trzecia grupa (powiedzmy, że to oni posiadają RKM) Nadal ostrzeliwywuje posterunek (to na ich tyły dostał się Jacek).
Poza tym jest jeszcze snajper, który jest gdziejś sprytnie zakamuflowany. Nagle jeden z agentów dostaje pociskiem .50 BMG w brzuch...... Znowu zdaję się na państwa, proszę nadsyłać propozycje ciągu dalszego!
kizio89
PostWysłany: Śro 23:02, 06 Cze 2007    Temat postu:

Hmm, Akcja w mieście , gang motocyklowy zajmuje się sprowadzaniem i rozpowszechnianiem narkotyków etc... , miasteczko jest sterroryzowane ludzie maja dość , gang jest zbyt silny żeby rozbiła go druzyna "szeryfów" i FBI , więc boss gangu postanawia rozbić drużynę ,sprowadza nielegalną broń ( czesć to samoróbki) , w większości to kbk ak sprowadzone z ameryki południowej , w sród broni gangsterów znajduje się też II wojenny RKM .30 .
przy pierwszej konfrontacji dom szeryfa zostaje ostrzelany z w/w .30 jednak somsiad szeryfa posiada pamiatke po ojcy tzn"tommy guna" (ojciec walczył w normandi i wietnamie) , somsiad widząc co się dzieje ścina długą 30 nabojowa serią operatora km'u gangsterów ...
Rusznikarz
PostWysłany: Śro 18:19, 06 Cze 2007    Temat postu:

Dobrze, wobec tego chętnie zacznę. Mam pomysł na nowy scenariusz. Amerykańska preria. Szeryf i jego trzech zastępców spokojnie siedzą na posterunku w niewielkim miasteczku. Słońce strasznie grzeje. Powiedzmy, że szeryf nazywa się Jones, zastępcy Jacek (co to za scenariusz bez polaka), Robert, Mark, Adam. Około godziny 5 p.m podjeżdza pod biuro czarny Dżip, z którego wysiada dwóch agentów FBI w kombinezonach, oraz agentka w stroju formalnym . Antyterroryści zostają przy aucie, Pani agentka (powiedzmy, że ma nazywa się Liberty O'Connor, jest porucznikiem) tłumaczy szeryfowi, że musi się natychmiast zbierać, bo ścigają gant motocyklowy, który jeździ po co mniejszych miasteczkach, farmach i rabuje ile popadnie od czasu do czasu kogojś mordując. Mają do dyspozycjii dwa pojazdy [Obydwa dżipy ze składasnym dachem, tyle, że ten z FBI jest kuloodporny (ale nie jak czołg, tak z 30-06 przebije)] Teraz najlepsze-arsenał. Jak państwo wiedzą, w Ameryce lubią (szczególnie osoby związane z tym zawodowo, jak nasz szeryf) posiadać duże ilosci broni. Zatem troszeczkępozwole sobie nawymyślać. Standardowo szeryf i zastepcy noszą rewolwery Colt Python, ich służbowa broń długa to Winchester 94. Oczywiście arsenał biura nie ogranicza sietylko do tego. W szufladzie biurka Jones trzyma Desert Eagla cal. 357 magnum, a w szafie myśliwski sztucer Remington M700 na nabój .233 rem. Jacek Posiada swój ulubiony SKS oraz samopowtarzalnego Kałasnikowa. Robert Mossberga M500, Mark starego Mausera 98, a Adam
karabin RX4 storm. Pani agentka jedynie Sig-sauera P226 (tak, wbrew temu co pokazuja filmy kobiety są w stanie utrzymać większe spluwy niż Walther PPk i Colt Pocket), a Agenci umundurowani po empepiątce i Beretcie 92 fs. Szeryf i zastępcy mają mnóstwo paczek amunicjii, więc im raczej nie będę jej limitował, ale Fbi ma do pistoletów po dwa magyznki zapasowe i pieć zapasowych do PM-ów. Dalszy ciąg napiszą państwo. [/img]
kizio89
PostWysłany: Nie 22:18, 03 Cze 2007    Temat postu: gry taktyczne.

Kiedyś już zaczełem taki temat na tym forum , chciałbym żebyśmy tu pisali ciekawe scenariusze , plany taktyczne etc... różnych sytuacji zarówno operacji CQB,wojskowych, działan partyzanckich - czyli wszystko to co mozna wykorzystać przy rozgrywkach ASG / RAM , paintball.
Miło by były widziane rysunki - nawet takie w paincie .

Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin